Wróć do spisu artykułów


Karuzela ofert

 

To zjawisko zakorzenione w polskim pośrednictwie w obrocie nieruchomościami, od lat pleni się niczym zaraza. Dla Pośredników i Klientów poszukujących nieruchomości - przekleństwo, na które wydaje się nie ma antidotum, mimo powsta(wa)nia MLSu/ów, i nowych przepisów prawa. Karuzela ofert - czyli niemal powszechne zjawisko pojawiania się i znikania w biurach dużej ilości ofert, o bardzo niskiej jakości, wysokim statusie ryzyka, i nieznanym okresie ważności.

Skąd się wzęła ta karuzela ? Stąd, że niestety wciąż zbyt wiele polskich biur, boi się przeznaczać sporo swojego czasu - oraz pieniędzy! - na porządne zajęcie się wszystkimi swoimi ofertami w takim stopniu, jakiego wymaga status umów wielokrotnego oferowania, czyli z klauzulą wyłączności. Tylko jedno biuro, po zawarciu umowy ze zbywającym nieruchomość, jest naprawdę zainteresowane przekazaniem swojej(!) oferty do jak największej ilości biur. Tylko to biuro, które zawrze umowę z klauzulą wyłączności. Jeśli Klient boi się zawrzeć taki rodzaj umowy z biurem, bo sądzi, że taka umowa go ogranicza, to tylko dlatego, że Pośrednik wciąż zbyt rzadko potrafi Mu wyjaśnić, że jest dokładnie odwrotnie. Takie biuro zwyczajnie nie może pracować ze szczególną starannością, ani opracowywać precyzyjnie swoich ofert, bo co chwilę przyjmuje kolejną  ofertę dzięki swojej ,,lojalności,, względem kolejnego Klienta. Skutkiem przyjmowania każdej oferty, co chwilę pojawia się kolejna byle jak opracowana oferta. Ów zwyczaj utrwalany był w Polsce przez całe lata przez "Pośredników". Klient przychodził do takiego biura nieruchomości jak do Biura Ogłoszeń, w którym był jednak obsługiwany z najwyższymi honorami, i co najważniejsze - za darmo. Po rozstaniu z Klientem "Pośrednik" do wspólnej bazy wrzucał ofertę tak samo przyjętą - lub zgoła kapkę inaczej - jak ją przyjęły wcześniej lub później inne biura. I tak do dzisiaj jest w wielu biurach. Niestety.

Dziwią się potem Klienci poszukujący nieruchomości, drapią za uchem sami "Pośrednicy" - dlaczego w biurach nieruchomości nie ma porządnie opracowanych i sprawdzonych ofert wysokiej jakości? 

W zasadzie to wszyscy się wtedy dziwią: dlaczego oferty są tak kiepsko opisane, albo nawet nieaktualne, albo ta sama oferta nawet bywa w każdym biurze z ciut inną ceną ... ?

Gdzie jest jakość tych ofert ? Nie może jej być, skoro bylejakość wciąż króluje w zbyt wielu biurach nieruchomości. Jakości nadal trzeba szukać ze świecą w naszym k(raju) w zbyt wielu biurach pośrednictwa w obrocie nieruchomościami.

Niemal sklonowane oferty mnożą nieporozumienia, spada komfort pracy Pośrednika, ginie w marzeniach z trudem budowany pozytywny wizerunek tego zawodu, za to coraz więcej ofert pojawia się na karuzeli ofert wysokiego ryzyka.

I choć oczywistym obowiązkiem sprzedającego nieruchomość wydaje się być powiadamienie wszystkich biur z którymi zawarł umowy otwarte, o nieaktualności jego oferty, to w rzeczywistości tak nie jest. Niewielu uczestników rynku nieruchomości dziwi jednak brak tej zwykłej rzetelności. Sami "Pośrednicy" przyzwyczaili się zresztą do grzebania w stosach niesprawdzonych, żle opracowanych ofert, aktualizowanych tuż przed wydaniem ich adresów swoim Klientom.

Tajemnicą Poliszynela jest paradoks i straszny bezsens polskiej pośredniczej rzeczywistości, gdy biura szukają nabywców na nieaktualne już oferty, bo o ich nieaktualności dowiadują się tuż przed wydaniem adresu, zamiast po prostu sprawdzić ich termin ważności.

Niestety owa żenująca rzeczywistość, to karykatura polskiego pośrednictwa w obrocie nieruchomościami. Żeby było jeszcze "śmieszniej", to boleśnie uświadomiony o nieaktualności jakiejś oferty Pośrednik, nie zawiadamia o tym dość istotnym przecież "szczególe" swoich kolegów. No bo niby w imię czego? Przecież inni też  tak robią.  Zresztą nie ma czasu, bo za chwilę będzie przyjmował następną ofertę...

I tak się kręci szalona karuzela ofert. Oferty widma pojawiają się i znikają. Jest oferta, nie ma oferty. Biura funkcjonują w swojej bylejakości i cichym przyzwoleniu zdezorientowanych Klientów, oraz "Pośredników" szukających sposobów usprawiedliwienia owej praktyki balsamowania złudzeń. Uda się, albo się nie uda. Jakoś(ć) to będzie ....

Jak zatrzymać tę szaloną karuzelę?

Wszyscy mówią - od zawsze tu stała, wszyscy się do niej przyzwyczaili, jest taka kolorowa ...
I tylko czasem pojawia się rozbrajające pytanie umęczonego Pośrednika:
dlaczego ?!
Odpowiedź na nie jest banalna - jakość należy budować od siebie. Na swojej karuzeli ofert. Na niej umieszczać tylko sprawdzone, i precyzyjnie opracowane oferty, wykonywać wszystkie czynności jakie się swojemu(!) Klientowi obiecało (a nawet znacznie więcej), przekazywać swoją ofertę wszystkim(!) Pośrednikom w regionie, a wtedy będzie się skazanym na sukces.

Wtedy Pośrednika nie będzie już bawić szybka jazda na kolorowej karuzeli ofert, bo będzie zajęty ulepszaniem swojego wehikułu czasu. Wehikułu, na którym znamienite miejsca zajmować będą oferty nie tylko jego Klientów, ale także innych Pośredników, wszystkie ekskluzywne, ze znakiem jakości, ważne do dnia określonego w umowie.

Wierzę, że nastanie taki dzień, w którym wszyscy polscy Pośrednicy zastosują w swojej pracy niekwestionowane antidotum na zarazę pośrednictwa - ekskluzywne umowy wielokrotnego oferowania, nazywane też umowami z klauzulą wyłączności, a w owym wielkim dniu przejdą do niechlubnej historii karuzele z ofertami widmami. 

Z życzeniami szybkiego zejścia z karuzeli ofert
na Ziemię Obiecaną - pełną ofert bezpośrednich z jawnymi adresami nieruchomości

Urszula Czyż - Wysokińska
lic. zaw. 1751

ula@nga.pl