Niewiarygodne biuro
Dzisiaj każdy właściciel nieruchomości, jeśli chce ją sprzedać może zaprezentować i zareklamować w Internecie na bardzo wielu portalach. Pośrednicy nie zawierający umów wymagających w umowie klauzuli wyłączności nie mają żadnego powodu, by zanim swoją ofertę umieszczą na stronach internetowych chcieli ją po prostu sprawdzić. Ponieważ pośrednicy oczywiście bardzo chcą sprzedać swój niesprawdzony towar, muszą go jak najlepiej zareklamować.
Ich praca sprowadza się dzisiaj zatem do mnożenia popisów reklamowych. Prezentując mieszkanie piszą np. Biuro nieruchomości /..../ ma przyjemność zaoferować Państwu atrakcyjne mieszkanie w samym sercu /.../ Mieszkanko znajduje się na 3 piętrze kamienicy i ma powierzchnię ok. 50m2."
Ci sami właściciele biur sądzą, że robią reklamę swoim ofertom wieszając na szybach swoich witryn oferty z opisami pisanymi bardzo małą i nieczytelną czcionką. Robią tak z tego samego powodu z jakiego wykonują wszystkie inne czynności uprawiając zawód, który powinien być - choć wtedy nie jest - zawodem szczególnej staranności. Wykonują wszystkiego jak najwięcej i jak najszybciej, bo - nuż się uda jedną z pozyskanych choć niesprawdzonych ofert zbyć ? Wszak wtedy będzie kasa!
Sprawdzają zatem ofertę nieruchomości, dopiero wtedy gdy znajdzie się ktoś nią zainteresowany. Wieszają na szybach biur opisy ofert wydrukowane zbyt małą czcionką, bo tylko taki wygląd umożliwia automatyczny druk podyktowany opisem z programu w którym biuro wklepuje swoje oferty. Wszak biuro nie ma czasu na myślenie o takich pierdołach! Poza tym zwyczajnie nie umie sobie zapewnić pieniędzy - ani na sprawdzanie ani na dopieszczanie ofert nieruchomości.
Na szybach witryn biurowych wiszą zatem oferty w większości nieaktualne, bo przecież firma zawierając umowy otwarte nie może wiedzieć, że jakaś oferta jest już nieaktualna, skoro o dokonaniu aktu sprzedaży nie powiadomi biura właściciel nieruchomości. Wszak nie musi, lecz może.
Co prawda biuro mogłoby się dowiadywać o aktualności bądź nieaktualności swoich ofert powierzając komuś codzienne sprawdzanie ich statusu. Niestety za to musiałoby komuś zapłacić, a żadne biuro nie wyda swoich pieniędzy nie mając gwarancji zarobku, a nie może jej mieć jeśli zawiera takie umowy...
Wśród swoich ofert śmieci biuro miewa czasem pojedyncze oferty, które może wyróżnić umieszczając je z napisem WYŁĄCZNOŚĆ. Czasem zobaczyć można na ofercie nawet napis OKAZJA KUPUJĄCY NIE PŁACI PROWIZJI Jednak wcale nie oznacza to, że oferta została sprawdzona, jedynie to, że jeśli pośrednik będzie umiał zatrzymać uwagę potencjalnego kontrahenta na danej ofercie i zostanie zbyta, wówczas zapłaci mu za to tylko zbywający.
Mnożą się zatem jak grzyby po deszczu polskie biura nieruchomości na których zamiast ich nazw przydałoby się logo z napisem NIEWIARYGODNE. Niestety tak się nie stanie, podobnie jak nikt nie prowadzi ich statystyk. Wielka szkoda, bo biura sprawdzające swoje oferty wtedy różniłyby się od biur niesprawdzających je, i to wyróżnienie dawałoby im nowych klientów. Jestem bowiem pewna, że w naszym kraju są jednak Klienci, dla których sprawdzenie oferty przed jej zaprezentowaniem i rozreklamowaniem jest ważne. Niestety Ci Klienci rzadko wiedzą o tym, że są także WIARYGODNE biura.
W opisach ofert prezentowanych przez wiele firm można zauważyć zwroty - Nowa wyjątkowa oferta, Super mieszkanie, przytulne, ATRAKCJA, Okazja !!!! - w tych biurach ilość wykrzykników w opisie nieruchomości ma zachęcić potencjalnego kontrahenta do wyboru i nabycia tej właśnie "rozkrzyczanej" oferty.
Rozkład mieszkania który bezwzględnie powinien się znaleźć przy każdej ofercie mieszkania, zamiast niego niestety zbyt często bywa zastąpiony wielką ilością wykrzykników, oraz para literackimi zachwytami.
Mało ambitny Pośrednik nie chce tracić swojego czasu na wykonywanie czegokolwiek co zmuszałoby go do pracy, skoro przedmiot jego umowy (oferta) może być już nieaktualny, a on zwyczajnie mógłby tego nie wiedzieć. Wszak nie ma pewności, że dowie się o jej nieaktualności, bo pracuje na umowach takich na jakich "pracuje" większość Pośredników, czyli otwartych...
W Polsce tajemnicą POLISZYNELA jest deficyt Pośredników wyjątkowych, pracujących na umowach wymuszających pracę - z klauzulą wyłączności - nazywanych coraz częściej - i słusznie ! - umowami wielokrotnego oferowania nie wymagającymi zapłaty wynagrodzenia od nabywającego nieruchomość.
Każde biuro nieruchomości zawierające umowy otwarte reklamuje nieprawdę, czyli kłamstwa. Są niewiarygodne.
Urszula Czyż - Wysokińska
lic. zaw. 1751